Hola Amigos!
Mamy wtorek czyli początek tygodnia.
Więc umilę wam to kolejnym postem z serii ,,Soy Luna''.
Tydzień temu napisałam wam co to naprawdę za serial,
a dzisiaj opowiem wam co ja o nim sądzę.
Swoją opinię oczywiście możecie zostawić w komentarzu.
Odpowiem na bardzo częste pytanie:
Czy ,,Soy Luna'' jest kopią Violetty
Osobiście myślę ,że są to w ogóle inne historię ,chociażby to ,że tutaj
tańczą na wrotkach i większość fabuły opiera się na konkursach.
Wiadomo ,że w pewnym sensie będzie podobna ,ponieważ są ci sami
producenci. Ale nie można stwierdzić ,że jest to kopia. Bo całkowicie
się od siebie różnią.
Soy Luna przypadła mi bardziej do gustu i bardzo mi się podoba.
Pokazuje ,że mimo wielu upadków można się podnieść.A po tym
stajemy się mocniejsi.
Pamiętajcie nawet jeśli upadniemy to nie znaczy ,że przegraliśmy.
Jeśli wstaniemy po tym to jesteśmy zwycięzcami ,bo nie wiele osób
potrafi się podnieść.
Fabuła nie kręci się wokół miłości ,a ona stanowi drugi plan.
Oprócz tego możemy się przekonać ,że nawet ludzie takiego typu jak
Matteo mogą się zmienić.
Luna przedstawia osobę ,która spełnia swoje marzenia i jest z tego
powodu bardzo szczęśliwa.
Po każdym upadku wstaje i próbuje dalej.
Nie wiem jak was ,ale ten serial bardzo mnie inspiruje i podnosi na duchu.
Podzielcie się ze mną czy was też.
Zdecydowanie podoba mi się motyw wrotek i tańca na nich.
Jestem pełna podziwu jak to wygląda i jak im to wychodzi.
Będąc szczerą ta produkcja wniosła trochę rzeczy do mojego życia.
Wiadomo,że każdy z nas ma inną opinię. Ja wyrażam swoją.
I nie uważam ,że jest serial dla dzieci.
Każdy woli inne typy seriali i tak naprawdę każdemu pasuje co innego.
Na koniec chcę żebyście pamiętali, aby podążać za swoimi marzeniami.
Życzę wam miłego dnia oraz tygodnia i przypominam wam o akcji dla Agusa.
Jeżeli o niej nie pamiętacie zapraszam na poprzedniego posta.
Ciao !
No comments:
Post a Comment